Przepis na Drinka – Na Dzień Kobiet
Hej, z tej strony Radek. Naczelny wydawca w wirtualnym wydawnictwie zwanym Flairtender.plDzisiaj mamy dla Ciebie coś innego. Całkiem z innej beczki. Bowiem…
==> Przygotowaliśmy Drinka bez używania soków czy też napojów.
Czyli taki co dba o twoją linię, figurę, samopoczucie i w ogóle stosuje “sekretne” i “strzeżone” od wieków metody. W końcu to święto kobiet. Możemy uchylić rąbka tajemnycy ;) Skala Trudności? Jest bardzo prosty. Chyba prościej się nie dało. A siedzieliśmy nad tym trochę. Ze dwa dni. Albo tak się wydawało. Piliśmy, testowaliśmy. I wyszło nam, że to ciężka sprawa. Zrobić coś prostego i smacznego. I wymyśliliśmy. Drina na dzień Kobiet. Dla Kobiet. Oryginalna nazwa – nie ma co. Potrzebujesz szklankę – wielkości podobnej do tej od whisky. Lodu. W kostkach. Bez lodu nie będzie dobry. Serio.Więc jeśli nie możesz zimnego, to musisz zadowolić się poprzednim drinem albo tym pierwszym. Naszego drina musimy schłodzić. “Na ciepło” jak to się mówi “to nie to samo”.
Jeśli możesz zimne pić (kiedyś to mama decydowała ;)), to wrzuć od 3 do 6 kości lodu. Meritum. Najlepiej użyć rumu. Może być havana czy też ten najbardziej znany: bacardi. Na rumie będziemy jeszcze trochę koktajli tworzyli, więc warto w niego zainwestować. Z drugiej strony, jest to jeden z najbardziej “uniwersalnych” alkoholi – pasujących do wielu kompozycji alkoholowych. To pewnie przez to, że produkowany jest z trzciny cukrowej. Ok. A co, jeśli nie mamy rumu. Z tequilią też daje radę. Tą srebrną, czyli przeźroczystą. Na wódce nie próbowaliśmy. Więc jak coś, to na swoją odpowiedzialność. Ale daj nam znać, jeśli się podejmiesz. Next step. Dodajemy 15-20 ml soku malinowego. Tak, tego co do piwa.
Ile to jest? około 1/3 dużego kieliszka do wódki. Ale na początek lepiej nalać mniej. A później dolać, jeśli będzie trochę brakowało słodyczy. I ostatni składnik. Wyciśnij, ile się da, ale nie więcej niż 3/4 soku z limonki. Z jednej sztuki. Cytryna też będzie spoko – ale to już mniej “ekskluzywna wersja”. ———————————— A jeśli jeszcze się zastanawiasz, ile tego alkoholu wlać, to najbardziej odpowiednią dawką będzie jeden kieliszek (40ml).
No chyba, że nie lubisz się rozdrabniać. To lej więcej. W końcu to święto. Dzisiaj można. ———————————- Wszystko w środku? Znaczy w szklance. Super, teraz ostatnia czynność. Mieszamy (łyżką, widelcem, czym chcesz – nikt nie widzi) i wypowiadamy magiczne słowa: ”Hokus pokus abra kadabra niech będzie dobre” – z uśmiechem. Of course. Finiszujemy… Jeśli wszystkie czynności zostały poprawnie wykonane, to moje gratulacje. Wchodzisz na wyższy poziom wtajemniczenia. Barmaństwa rzecz jasna. I smacznego. PS daj znać jak wyszedł. PS 2 jeśli udało się dotrzeć do tego momentu, to kliknie “lajka”. Dziękuje. I do następnego. Byłbym zapomniał… Bez procentów. Czyli Wersja bezalkoholowa. Bo tak prosiły nasze drogie Panie. Na fejsie. To robimy. To było jeszcze cięższe zadanie. Niż powyższy koktajl. Można powiedzieć, że będzie to taka lemoniada. Ale dobra i orzeźwiająca. Oprócz limonki/cytryny dodajemy jeszcze 2 wyciśnięte ćwiartki pomarańczy. Cytrusy możemy wrzucić do szklanki (jak się zmieszczą). Zawsze to dodatkowy efekt. No i zdjęcie ładniejsze. I więcej lajków, komentarzy. Takich tam miłych gestów. Na koniec, do naszego przepisu dodajemy wodę gazowaną – do pełna (zalać). I mieszamy. Z odpowiednim tekstem o “czarach, mara ch”. Pamiętasz jeszcze, prawda? To taka nasza “modlitwa”, aby wyszedł. Dobry, pyszny, orzeźwiający. Tego życzę. Trzymaj się.